Daily Archives: 12/03/2013
Umysł i zmysły psa
Andrzej Lisowski „Mój pierwszy pies” – Nazbyt często i z dużą szkodą dla psa traktujemy i oceniamy go podobnie jak człowieka. Sądzimy, że pies myśli, odczuwa, pamięta i przewiduje jak człowiek. Pogląd taki wynika z nieznajomości psychiki psa, a także z naszego dużego zaangażowania emocjonalnego w kontaktach z nim.
Nie powinniśmy jednak zapominać, co pisze prof. G. Załucki w podręczniku „Fizjologia zwierząt”(*) że u zwierząt wyższych występuje jedynie ?myślenie konkretne, które opiera się na poznawaniu przez zwierzę konkretnych przedmiotów i sytuacji, mających dla niego określone znaczenie biologiczne. Jest ono przeciwieństwem myślenia abstrakcyjnego, występującego u ludzi. Myślenie u człowieka wyprzedza i planuje jego działanie, przewiduje ich wynik. Konkretne myślenie zwierząt utrwala jedynie wrażenia związane z czynnościami, które bez żadnego planu i przewidywań ze strony zwierzęcia doprowadzały do zaspokojenia określonej potrzeby biologicznej”.
Pies poznaje miskę, bo w niej znajduje jedzenie zaspokajające jego głód, poznaje smycz, bo z tym wiąże się upragniony ruch, nie poznaje obrazów, bo to nie zaspokaja jego określonej potrzeby biologicznej. U ludzi oglądanie dzieł sztuki zaspokaja ich potrzeby duchowe. U zwierząt mówimy o inteligencji, u ludzi o intelekcie.
W naszych rozważaniach powinniśmy pamiętać o tym, że w psiej psychice egzystuje jedynie pojęcie teraźniejszości; pojęcie wczoraj czy jutro, czyli przeszłość i przyszłość nie istnieją dla niego. Fakt ten ma kolosalne znaczenie w procesie wychowawczym i zapominanie o nim prowadzi często do nieporozumień między nami i naszym przyjacielem, szczególnie przy karaniu i nagradzaniu. czynimy to zawsze w trakcie danego zdarzenia. Kara czy nagroda wymierzona po jakimś czasie od zaistniałej sytuacji nie będzie przez psa skojarzona z nią i w wypadku ukarania nadszarpnie jego zaufanie do naszej osoby.
Pamiętajmy też, że motywacja do zachowań instynktownych jest o wiele silniejsza od motywacji do zachowań wyuczonych. Nietrudno to zrozumieć, gdy sobie uświadomimy, że zachowania instynktowne pozwalały przeżyć, a zachowania wyuczone są jedynie wyrazem przystosowania psa do życia w ludzkiej społeczności. Dlatego też nie karćmy psa, gdy powróci do nas nawet z kurą sąsiada w pysku po udanym polowaniu, gdyż takie postępowanie nakazywał mu instynkt i nasze kary stosowane post factum nie odniosą spodziewanego skutku. Aby oduczyć psa niepożądanych zachowań musimy reagować dokładnie wtedy, gdy właśnie robi coś zakazanego, nie po kilku minutach czy nawet sekundach.
Chcąc właściwie zrozumieć psa powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że pomimo udomowienia jest on potomkiem zwierząt dzikich, żyjących w sforach. Sfora, jak każda forma społecznej organizacji, ma swoje specyficzne prawa regulujące życie wewnątrz niej i prawa te były (i są) zgoła odmienne od praw i zwyczajów panujących wśród społeczności ludzkiej.
Dwa główne prawa, które obowiązują w dzikich sforach to INSTYNKT SFORY I HIERARCHICZNOŚĆ. Instynkt sfory polega na tym, że dany osobnik przywiązuje się do swoich współtowarzyszy i nie opuszcza ich. Broni też terytorium zajmowanego przez grupę. Przywiązuje się również do konkretnego miejsca (łatwo to zaobserwować gdy pies powraca do domu po dłuższej nieobecności). Hierarchiczność polega na ścisłym (choć nietrwałym w czasie) określeniu, kto jest najważniejszym, wodzem [tzw. przewodnikiem sfory] a kto podwładnym, przy czym wśród podwładnych również istnieje stopniowanie „ważności”. Na czele dzikiej sfory stoi dominant – zazwyczaj dojrzały, sprawny fizycznie, zrównoważony i pewny siebie samiec. Jego pierwszoplanowa rola w psiej społeczności manifestuje się w podstawowych czynnościach życiowych, takich jak: spożywanie pokarmu czy funkcje rozrodcze. „Szef” spożywa posiłek zawsze pierwszy, nie dopuszczając zbyt blisko swych podwładnych. Na zuchwalców groźnie powarkuje lub ich karci gdy przekroczą dozwoloną granicę. Podwładni oczekując na możliwość posilenia się wykonują całą serię określonych gestów – popiskują, poszczekują, przypadają na łapy, wykonują inne gesty pojednawcze, które składają się na rytuał. Miejsce odpoczynku również mówi o pozycji w hierarchii sfory. Najbliżej przewodnika mogą sypiać i wypoczywać osobniki, które w stadzie zajmują najwyższą pozycję a najdalej od dominanta sypiają najsłabsi. „Łóżko” przewodnika może dzielić z nim tylko jego wybranka i to w okresie cieczki. Wódz jest także głównym reproduktorem w stadzie. To on najczęściej kryje suki. Jest to ze wszech miar uzasadnione biologicznie, aby jedynie osobnik silny, mądry i pewny siebie zostawiał potomstwo, gdyż istnieje duże prawdopodobieństwo, że odziedziczy ono po ojcu te pozytywne cechy. Cechy, które pozwalają gatunkowi przeżyć i rozwijać się.
Zadaniem przewodnika stada jest również decydowanie o zachowaniu stada wobec obcego, który pojawia się na terytorium zajmowanym przez sforę. Osobniki podporządkowane początkowo podbiegają do obcego oszczekując go a tym samym informując dominanta o gościu. Po tym alarmie do intruza podchodzi „szef”. Gdy przewodnik zaakceptuje go to również stado udzieli swej akceptacji. W przypadku gdy przewodnik zaatakuje pozostali członkowie sfory uczynią to samo.
Pies udomowiony żyje według podobnych zasad. Jest on jak dawniej przywiązany do swojej sfory, którą stanowią ludzie i zwierzęta wśród których na co dzień żyje (sfora zastępcza). Przewodnikiem zastępczej sfory jest przeważnie ten kto poświęca psu najwięcej czasu, a zwłaszcza kieruje jego wychowaniem. Jemu pies powinien być bezwzględnie podporządkowany. Dlatego między innymi tak ważną sprawą jest, aby psem zajmowała się zawsze ta sama osoba (karmienie, pielęgnacja, wychowanie). Jeżeli w opiece, wychowaniu i pielęgnacji uczestniczy cała rodzina wszyscy jej członkowie powinni zachować jednolite reguły postępowania, i konsekwencję, ponieważ pozwala to psu na łatwiejsze uporządkowanie hierarchii w tej rodzinnej sforze. Pies, którym zajmują się wszyscy i nikt, długo nie może określić swego miejsca w rodzinie i zdarzają się wypadki, że przejmuje inicjatywę i próbuje zaprowadzić swój ład w domu. Zdaję sobie sprawę, że w warunkach normalnej rodziny, zwłaszcza gdy pies jest w mieszkaniu trudna do przyjęcia jest jednoznaczna hierarchia opiekun -> pies -> reszta rodziny. Jeżeli pies z natury jest uległy, spokojny i grzeczny – to nie ma pro-blemu. Gorzej gdy jest obdarzony dużym temperamentem i miewa różne dziwne pomysły np. na spacerze. Z panem – aniołek, panią ciągnie i ma ją w nosie. Naprawdę, źle jest jeśli mamy do czynienia z psem silnym psychicznie, o dużym popędzie walki i dominacji. Jego koegzystencja z” niższymi rangą” członkami rodziny jest niemożliwa i wręcz niebezpieczna. Albo pies zostanie ustawiony na końcu stada (nie jest to łatwe, bo to typ przywódcy i zdominowanie nie jest łatwe – np. dzieciom nigdy to się nie uda) albo jest po prostu groźny dla rodziny i musi opuścić dom. Jeżeli pies ma żyć w mieszkaniu i być psem rodzinnym, to musi akceptować i podporządkować się wszystkim domownikom. Oczywiście, że relacje psa z poszczególnymi domownikami będą różne, to zależy od osobowości poszczególnych domowników.
Aby pies zrozumiał czego od niego wymagamy i jakie mamy oczekiwania musimy mu to przekazać w sposób zrozumiały dla niego. Spróbujmy więc prześledzić, jakie postępowanie pies odczyta jako wyraźny sygnał naszej dominacji.
Spożywając posiłek nie pozwalajmy psu na zbytnie zbliżanie się do stołu. Nie ulegajmy przedstawieniu jakie nasz pupil nam urządza. On nie jest aż tak głodny tylko próbuje poprawić swą pozycję w „domowej sforze”. Podobnie jest z naszym łóżkiem, które jest obiektem pożądania naszego czworonoga. Nie wolno nam dopuszczać do sypiania psa w nim. Przy każdej próbie zdecydowanie odsyłamy go na jego legowisko. Nie łudźmy się, że pies strzeże snu właściciela, on po prostu chce kolejny raz podnieść swą pozycję w rodzinie. Gdy do domowych drzwi lub furtki naszej posesji zapuka gość a pies nasz obwieścił nam o jego przybyciu nie krzyczmy do niego podniesionym głosem aby się uspokoił bo pies nie rozumie naszej mowy raczej uzna że jest to zachęta do ataku. Podobnie przy wejściu na teren naszego domu gościa, nawet najbardziej miłego nie rzucajmy się mu na szyję bo nasz ?stróż” odbierze to jako decyzję o ataku na intruza. Nie pozwalajmy naszemu przyjacielowi pierwszemu przepychać się przez drzwi, gdyż uzna to za objaw naszej słabości. Pamiętajmy, że pewne gesty postrzegane przez nas jako przyjazne – podkarmianie psa, dopuszczanie go do stołu, pozwalanie mu na sen w naszym posłaniu, pozwalanie psu na wyprzedzanie nas w drodze do i z mieszkania – przez naszego pupila traktowane są jako objaw naszej słabości. Po pewnym czasie taka sytuacja doprowadza do tego, że nasz „milusiński” chce stać się przewodnikiem sfory, co nieuchronnie doprowadza do konfrontacji. W takim przypadku albo wyjdziemy z niej zwycięsko albo … zafundowaliśmy sobie domowego terrorystę. Pamiętajmy, o pozycji osobnika w sforze decyduję cały szereg gestów i zachowań a nie tylko siła fizyczna.
Jednym z czynników decydującym o poczuciu przynależności do danej sfory jest jej zapach. Zmysł węchu odgrywa u psów dominującą rolę (człowiek poznaje świat głównie wzrokiem, pies węchem) a jego czułość jest ok. dziesięć tysięcy razy większa niż zmysł węchu u człowieka. Ten bardzo czuły psi zmysł jest od dawna doceniany i wykorzystywany przez człowieka (pies tropiący, pies ratownik, pies wykrywający narkotyki czy materiały wybuchowe).
Zapach człowieka ulega zmianom pod wpływem każdego przeżycia emocjonalnego (radość, zdenerwowanie, strach). Dzięki czułości swego węchu pies wyczuwa każdą, nawet najdrobniejszą zmianę naszego zapachu, a tym samym i nastroju. Innymi słowy nasza radość, zmartwienie czy też agresja są odbierane przez psa. Pamiętajmy o tym przy szkoleniu i wychowywaniu. Nasze niekontrolowane emocję mogą w sposób zasadniczy utrudnić lub wręcz uniemożliwić właściwe wychowanie lub wyszkolenia naszego pupila pomimo posiadania przez nas odpowiedniej wiedzy teoretycznej.
Drugim co do ważności zmysłem jest słuch, który u psów jest także o wiele lepiej rozwinięty niż u człowieka. Pies ma bardzo czuły słuch, a także szerszy od człowieka zakres słyszalności (człowiek słyszy dźwięki o częstotliwości od 16 do 20000 Hz a pies od 16 do 50000 Hz). Duża selektywność słuchu pozwala mu rozpoznawać dźwięki różniące się o 1/8 tonu. Tak czuły narząd jest bardzo wrażliwy na zbytnią głośność. Dźwięki o silnym brzmieniu (wystrzały, głośna muzyka, praca silnika) są bardzo nieprzyjemne dla psich uszu, a dłużej trwające mogą uszkodzić narząd słuchu. Ileż psów – tych wrażliwych , u których strach przed hałasem jest uwarunkowany genetycznie – tylko dlatego, że ktoś w jego pobliżu zdetonował petardę czy też strzelał z okazji nowego roku przeżywa silny stres. Po takim incydencie każdy grzmot czy też silniejszy hałas wywołują u takiego psa reakcję histeryczną. Pies ucieka na oślep, staje się agresywny, zachowuje się w sposób nienormalny. W racjonalnej hodowli powinno eliminować się osobniki z takimi skłonnościami. Sprawdzenie reakcji na strzał jest jednym z testów poprzedzających przyjęcie psa na szkolenie do policji i wojska.
Wydając psu polecenia, powinniśmy to czynić zawsze tym samym, spokojnym i w miarę cichym głosem. Wysoka czułość słuchu i szerszy zakres słyszalności wykorzystywane są przez treserów, którzy używają do wydawania poleceń psu tzw. niemych gwizdków.
Wzrok u psów odgrywa znacznie mniejszą rolę w percepcji otoczenia. Większość psów ma wzrok znacznie słabszy od człowieka i nie wszystkie kolory są przez nie spostrzegane.
Ta odmienność w sposobie odbierania wrażeń świata zewnętrznego między psem a człowiekiem, często staje się przyczyną naszych nieporozumień.
Receptory czuciowe odbierające wrażenia dotykowe są umiejscowione u psów tak jak i u ludzi na całej powierzchni skóry. Szczególną rolę odgrywają włosy czuciowe zgromadzone w postaci tzw. wąsów i kępek nad oczami i pod żuchwą. Pomagają one poruszać się psu w ciemności, chroniąc go przed zderzeniami z wystającymi przedmiotami.
Zmysł smaku jest słabiej rozwinięty u psów. Kubki smakowe rozmieszczone są na języku, podniebieniu miękkim i tylnej ścianie gardła. Psy bardzo lubią smak słodki a nie znoszą kwaśnego czy gorzkiego. Poszukiwanie przez psa szczególnych wrażeń smakowych (i zapachowych) skłania go często do zbierania odpadków i odwiedzania śmietników. Częściowo zapobiega temu przykremu dla nas zachowaniu wprowadzenie bardziej urozmaiconej smakowo diety.
Zapoznanie się z tymi podstawowymi faktami z zoopsychologii psa i fizjologii jego zmysłów pozwoli nam na łatwiejsze zrozumienie naszego przyjaciela i harmonijne współżycie z nim bez niepotrzebnych napięć i konfliktów często wynikających z naszej niewiedzy.
Posłanie dla psa
Pies przebywający w domu musi mieć przygotowane własne miejsce, kąt, w którym znajdzie chwilę spokoju i schronienie przed zgiełkiem życia rodzinnego. Posłanie lub koszyk są w sumie najprostszym i najczęściej stosowanym rozwiązaniem legowiska. Miejsce gdzie przygotujemy legowisko dla naszego pupila powinno znajdować się nieco na uboczu, co ma szczególne znaczenie wtedy, gdy w domu są dzieci. Zadaniem rodziców jest pokazać dzieciom i wytłumaczyć że miejsce to jest szczególne dla ich pupila, zwłaszcza gdy mamy szczeniaka.
Problemem zwyczajnym jest przystosowanie się psa do nowego miejsca. Bardzo dobrym sposobem na to jest ustawienie nie dużej zagródki i umieszczenie go tam na czas przyzwyczajenia się do nowego miejsca. Nie zapomnijmy również że legowisko powinno być suche i oddalone od przeciągów. Jeżeli legowisko usytuujemy w kuchni nie może znajdować się pod nogami i nie powinno być zbyt blisko niebezpiecznych urządzeń kuchennych.
Jeżeli zastanawiamy się, jaką wielkość powinno mieć legowisko naszego psiaka to wskazówką bardzo banalną będzie jego wielkość. Należy psu zapewnić taką wielkość aby mógł się swobodnie obracać. Doskonale zdaje egzamin drewniany podest na metalowej ramie, lecz wielu właścicieli wybiera tradycyjny koszyk. Kosze z wikliny są niestety okazją do ostrzenia zębów, przez co koszyk po pewnym czasie zostanie obskubany. Dlatego wiklinowy koszyk jest idealny dla spokojnych psów.
Wygodnym uzupełnieniem legowiska są nieprzemakalna podkładka i kocyk. Posłanie z koca nie musi być eleganckie, wręcz przeciwnie psy zazwyczaj nie są przystosowane do trzymania ładu i porządku więc pomarszczony kocyk będzie nawet wygodniejszy i przytulniejszy dla naszego pupila. Dlatego dla szczenięcia przygotować najlepiej jakąś niepotrzebną już tkaninę aż do czasu gdy przeminie etap gryzienia przedmiotów i częstego załatwiania się. Produkowane są specjalne koce dla psów, które są wygodne i estetyczne tak w użytkowaniu jak i czyszczeniu. Dorosłe psy dobrze czują się na posłaniach wypełnionych kulkami ze styropianu. Są one bardzo wygodne dla psów, jednak nie łatwo utrzymać je w czystości. Trzeba więc mieć w zapasie drugie czyste posłanie na wszelki wypadek.
Jak zadbać o swojego kota?
Koty to bardzo wymagające i jednocześnie niezwykle samodzielne zwierzęta, które potrafią o siebie doskonale zadbać, ale potrzebują do tego mnóstwa przestrzeni. Dlatego jeśli któryś z nich jest zwierzęciem domowym, trzymanym w zamknięciu – mieszkanie w bloku – i nie ma możliwości dosłownego wyszalenia się, to obowiązkiem właściciela jest zapewnienie mu odpowiedniej rozrywki.
Chodzi tu głównie o zrobienie kotu różnych zabawek, torów przeszkód czy ogólnego zajęcia się zwierzęciem, aby się nie nudziło i nie stało się osowiałe czy wręcz chore. Do tych obowiązków zaliczyć trzeba też nabycie takich akcesoriów jak drapaki dla kotów , które nie są co prawda konieczne, ale jeśli chcemy mieć niezniszczone meble, warto się zaopatrzyć w taki podstawowy zestaw. Drapaki pozwalają kotu na ocieranie się o nie i drapanie, co jednak nie podrażnia skóry i nie powoduje u zwierzęcia żadnych skutków ubocznych.
Drapaki dla kotów są wręcz konieczne, jeśli chcemy utrzymać nasz dom we względnym porządku, a zwłaszcza gdy zależy nam na tym, aby kot nie niszczył mebli – bardzo często ociera się on o nie grzbietem lub wręcz drapie je pazurami, co jest bardzo szkodliwe dla delikatnej tapicerki. Oczywiście dbałość o zwierzaka takiego jak kot nie ogranicza się jedynie do zakupu odpowiedniego drapaka, ale też do zapewnienia mu rozrywki i zabawy – kłębek wełny, kawałek szmatki czy zwykła butelka po wodzie albo stary pluszak mogą okazać się doskonałymi zabawkami dla kota.
Wielu przedstawicieli tego gatunku uwielbia bawić się wełną nawet jak dorośnie, małe kociaki zaś bardzo chętnie ganiają za pomponem wykonanym ze starych szmatek i wełnianych nitek. W produkcji zabawek dla zwierząt nie ma ograniczeń – jeśli jest ona bezpieczna, lekka i miękka i podczas zabawy nie zrobi kotu krzywdy, można jej spokojnie używać i nie martwić się o zdrowie naszego pupila. Dodatkowo trzeba pamiętać, że domowe zabawki są o wiele lepsze od tych sklepowych – i dają więcej satysfakcji samemu właścicielowi, kiedy przypadną do gustu kotu albo innemu zwierzęciu.
Chodzenie na smyczy
Naukę chodzenia na smyczy warto zacząć już w domu. Powinna ona przebiegać w sposób stopniowy aczkolwiek systematyczny.
Na początek należy włożyć kilka smakołyków do miski szczenięcia i postawić ją w odległości kilku metrów od pieska. Następnie pozwólmy psu iść na smyczy przy nas w kierunku miski. Ćwiczenie to należy powtórzyć kilka razy zwiększając stopniowo odległość którą piesek musi pokonać do miski.
Jeżeli na początku ćwiczenia szczenię nie będzie chciało iść w kierunku miski, spróbuj zachęcić je trzymają w ręce przed nim kawałek karmy tak, aby podążało za nim na luźnej smyczy. Jednakże nie pozwól, aby w trakcie tego ćwiczenia szczeniak zabrał ci karmę z ręki. Karmę dasz mu w nagrodę jak przejdzie z tobą określony odcinek drogi. Im częściej będziemy powtarzali to ćwiczenie, tym szybciej nasz psiak zaakceptuje chodzenie na smyczy. Na spacery też warto wziąć ze sobą kilka ziaren karmy i co jakiś odcinek drogi nagradzać naszego szczeniaczka za właściwe zachowanie przy prowadzeniu na smyczy. Podczas pierwszych naszych spacerów pies może ciągnąc nas za bardzo do przodu – należy wówczas lekkim napinaniem smyczy i podaniem komendy psu (np. zwolnij) korygować tempo spaceru.
Jeżeli nagminnie piesek ciągnie nas do przodu i nie reaguje na komendę wówczas należy zatrzymać się i skrócić mu długość smyczy tak, żeby szedł przy nodze. Jeżeli stwierdzimy ze pies porusza się na luźnej smyczy i nie ciągnie wówczas powinniśmy go nagrodzić jakimś smakołykiem. Należy pamiętać, że im dłuższe będą nasze spacery, tym szybciej piesek nauczy się chodzić na smyczy.